sobota, 15 grudnia 2012
Niewiemnic.
Trochę nie wiem co teraz robisz, dzisiaj ze mną nie spałaś. Trochę smutno i trochę tak jak zawsze. Staram się na siłe wkrecic sobie swiateczna atmosfere do glowy, bo, bo moze warto ten raz w roku poczuc sie troche inaczej, wkrecic sobie ta magie jak wtedy, gdy bylo sie dzieckiem. Przeciez moj mozg wogole sie nie zmienil, gdzies tam dalej jestem dzieckiem, moze troche wiecej rozumiem, za duzo czasem czuje, pije wódke i czasem cos zapale, no ale, ale ciagle jestem dzieckiem. Moze opierdole sobie caly pokoj lampkami, zapale kadzidelko o zapachu, no nie wiem co to za zapach ale na swieta tak wlasnie pachnie moj dom. Moze warto sie wysilic i przezyc te dni jakos inaczej i tak sie kurwa staram, ale jak kolejne babsko laduje sie we mnie tym przepelnionym wozkiem jakby sie na wojne szykowala to jakos mi sie nie cisnie na usta "nic nie szkodzi, wesolych swiat" bo bardziej mi sie cisnie cos w stylu "ja pierdole idz stad!" No, ale staram sie wyciszyc jakos, siedze teraz przy kominku i pisze te glupoty jakos tak zeby to wyrzygac z siebie. Czas najwyzszy isc pod prysznic i sie ubrac, a moze spedze kolejny dzien w szlafroku?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz